• Aktualizacja : 01-11-2020, 17:34
  • |
  • |
  • Powrót

Jak ubrać się w góry?

Co znaczy ubrać się na cebulkę?


Chyba nie ma osoby, która choć raz w życiu nie zadała sobie lub przewodnikowi tego pytania.

Na każdej prowadzonej przeze mnie wyprawie pada to sakramentalne pytanie i to niemal każdego dnia.. Widać zatem, że jest to sprawa nad którą należy się pochylić.

Jak się ubrać? Jak zimą? A jak latem? W zasadzie nie ma wielkiej różnicy. Ubierasz się zawsze „na cebulkę”. Latem tych warstw jest mniej i są cieńsze.

Ot, cała filozofia :)

Coś co jest ważne, to kolejność zakładania kolejnych warstw i co za tym idzie - rodzaje tkanin. Przy zakupie należy najpierw poinformować sprzedawcę do jakiego rodzaju turystyki jest Ci potrzebny dany produkt, na jaką porę roku i na jaką wysokość npm.

Bliższa ciału koszula… i tutaj jej rolę pełni bielizna termoaktywna – czy to syntetyczna (na lato) czy wełniana (lepsza zimą, ale doskonale sprawdza się też latem). W taką bieliznę zbroisz się od korpusu po… stopy! Czyli koszulki, staniki, bluzy, majtki, kalesony i nawet skarpetki. Ja najchętniej używam produktów zawierających wełnę merynosów.

Następnie przychodzi kolej na część wizytową, czyli to, w czym nas widzą, robią nam zdjęcia na fejsbuki i instagramy. Musi wyglądać! Winno zatem być kolorowe i odpowiednio oddychające. Takimi produktami są bluzy i spodnie streczowe, softshele, windstopery, polary. I tutaj w zależności od warunków atmosferycznych dobierasz odpowiednią „grubość” tkaniny (np. polartec 100/200/300). Robi się cieplej…

Kolejna warstwa to… -texy. Czyli ubranie zewnętrzne, wodo- i wiatro- odporne. Są to i kurtki, i spodnie. Jeśli zamierzasz jeździć na wyprawy górskie często, to od razu wchodź w goretexa. Do lekkiej turystyki wystarczy cienki, jednowarstwowy. I góra, i dół. Nie ma nic bardziej nieprzyjemnego, niż klejące się mokre spodnie do nóg.

Na koniec pozostają nam buty. Ach te buty! Wysokie czy niskie? Z membraną czy bez?

Już dawno stwierdzono, udowodniono, potwierdzono… że niskie buty do kostki są naturalne! Stawy skokowe mają czuć się lekko i komfortowo. Jeśli zatem planujesz wyjazdy w warunkach letnich to zainwestuj w dobre, odpowiednio szerokie w palcach buty tzw. podejściówki. Najlepiej bez membrany. Dlaczego? Bo obuwie z membraną schnie dużo dłużej (czasem nie ma warunków na suszenie butów).

Zimą natomiast buty mają być odpowiednio wysokie (za kostkę) najlepiej z membraną wodoodporną i odpowiednimi podeszwami. Na lekkie trekkingi wystarczą buty tzw. wielosezonowe, lekkie, miękkie (pod raki tzw. koszykowe). Ale na poważne zimowe wyprawy muszą być buty specjalistyczne (np. z wewnętrznym botkiem). Tutaj uwaga – nie w każdym sklepie sprzedawca będzie wiedział czym różnią się wyprawy na Mont Blanc od Piku Lenina. Dobrze jest przed wyprawą porozmawiać z organizatorem lub przewodnikiem i zasięgnąć porady. Za darmo! :)

Pamiętaj, jeśli wchodzisz do sklepu i zaczynasz sam coś oglądać na półkach i przymierzać ubrania, a nie znasz ich przeznaczenia, to sprzedawca będzie Ci chciał wcisnąć cokolwiek i nie zapyta po co Ci to. Wrócisz do domu, spakujesz plecak, wyjedziesz na wyprawę i… przewodnik zweryfikuje zakup stwierdzeniem – w tym zmarzniesz albo zapocisz się.